Myśli same kotłują mi się, co zrobić pierwsze, ale pomimo chęci, wszyscy wiemy, jak to się skończy...
Z powodu nadmiernej niechęci do pisania referatu, aczkolwiek pełnego zmuszenia ze strony wyższej, powiadamiam was tylko o wspaniałym komiksie, który wstawiam poniżej...
Odpowiedz mi na pytanie (wystarczy w myślach), a potem zjedź na dół strony - brainiakowa - Co to znaczy I don't know?
Wiem, że macie jej dość, ale i tak zamieszczam tekst...
Last Christmas
I gave you my heart
But the very next day
you gave it away
This year
To save me from tears
I'll give it to someone special
Last Christmas
I gave you my heart
But the very next day
you gave it away (you gave it away)
This year
To save me from tears
I'll give it to someone special (special)
Once bitten and twice shy
I keep my distance
But you still catch my eye
Tell me baby
Do you recognize me?
Well
It's been a year
It doesn't surprise me
(Happy Christmas)
I wrapped it up and sent it
With a note saying "I love you"
I meant it
Now I know what a fool I've been
But if you kissed me now
I know you'd fool me again
Last Christmas
I gave you my heart
But the very next day
you gave it away
This year
To save me from tears
I'll give it to someone special
Last Christmas
I gave you my heart
But the very next day
you gave it away
This year
To save me from tears
I'll give it to someone special
A crowded room
Friends with tired eyes
I'm hiding from you
And your soul of ice
My God I thought you were
Someone to rely on
Me?
I guess I was a shoulder to cry on
A face on a lover with a fire in his heart
A man undercover but you tore me apart
Now I've found a real love you'll never fool me again
Last Christmas
I gave you my heart
But the very next day
you gave it away
This year
To save me from tears
I'll give it to someone special
Last Christmas
I gave you my heart
But the very next day
you gave it away
This year
To save me from tears
I'll give it to someone special
A face on a lover with a fire in his heart
A man under cover buy you tore him apart
Maybe next year I'll give it to someone
I'll give it to someone special.
(Special. Someone. Someone.)
I'l give it to someone...
Miłego śpiewania - brainiakowa - jeśli chcecie oddać komuś swoje serce, to oby to był ktoś specjalny:)
Już w poście "Najlepszy okres w roku - Święta!" pisałam o nim, ale jest to postać wijątkowa, więc...
Ciekawostka o Rudolfie, część 2: Jeśli czytaliście post "Najlepszy okres w roku - Święta" to już trochę wiecie, np.: skąd się wziął? kto go wymyślił, kiedy i po co?. Na pewno go znacie, ponieważ jest to postać, która jest jedną z ważniejszych "ikon" Świąt, co czyni ją bardzo popularną.Dla przypomnienia: Według opowieści, Rudolf jest jednym z latających reniferów, które ciągną sanie Świętego Mikołaja. Ma on magiczny "czerwony nos", który oświetla Mikołajowi drogę w noc wigilijną. Z uwagi na tę zdolność zajmuje on miejsce na samym przedzie zaprzęgu.
A komu/czemu ten renifer zawdzięcza sławę?
Skoro wiecie kto wymyślił tą postać i po co, to raczej zastanawia was pogłos wokół Rudolfa... Ów renifer powstał jako opowieść wielokrotnie (później) adaptowana, postać ta doczekała się piosenki o swojej osobie, jak i aż 5 ekranizacji z sobą w roli głównej, które opowiadają historie z przesłaniem typu: zaakceptuj siebie, bądź sobą, bądź miły i ..... uratuj święta. Jak już widać jest to postać niezmiernie popularna i warta zapamiętania, jak przekazywania dalej z pokolenia na pokolenie...
Ogłoszenia parafialne,
czyli co w blogu piszczy...
Jednakże dziś (dzień przed Wigilią) chce wszystkim wam przypomnieć, że Święta to nie tylko, to co widzimy, to co jako pierwsze kojarzy nam się ze Świętami, np.: Gwiazdor, choinka, prezenty, czy nawet Rudolf...
ale to co czujemy... Wiem co myślicie... o matko, zaczyna tą skliwą historię i wogóle.... Ale naprawdę, w tym roku zapomnijcie o wszystkich "ikonach" i po prostu dajcie coś od siebie (ale nie prezenty!), ponieważ Święta to nie tylko ta otoczka, która stwarza ten nastrój... to czas, w którym wszyscy razem powinni przekazywać sobie szczęśliwą nowinę.. Zamiast nastroju Świętowego, który fundują nam media, sami stwórzcie taki nastrój....
Zamiast Kevina samego w domu - brainiakowa - zagrajcie z rodziną w karty... lub ulepcie bałwana, jeśli u was jest śnieg... :)
Tak jak mówi tekst piosenki : "Misteltoe and wine", więc dziś...
Ciekawostka o jemiole:Każdy z nas zna zwyczaj pocałunku pod jemiołą, ale mało kto wie, skąd właściwie wzięła się taka, bądź co bądź, osobliwa tradycja, kultywowana głównie w Boże Narodzenie. Przyjrzyjmy się więc bliżej historii tego zwyczaju. Dlaczego właśnie jemioła? Nie ma przecież właściwie nic pięknego w tej roślinie, a do tego jest przecież pasożytem, żerującym na drzewach. Okazuje się, że ów pasożyt był świętą rośliną Celtów. Wierzyli oni, że roślina ta spadła z nieba i dlatego właśnie rośnie wysoko na drzewach. Ten celtycki obyczaj został zaczerpnięty przez Anglików, a z Anglii przywędrował do nas.Zgodnie z angielską tradycją, po każdym pocałunku pod gałązką jemioły, mężczyzna powinien zerwać jeden z jej owoców. Jeśli udało mu się zerwać ten ostatni, zostawał nagrodzony darem płodności (okey, to jest trochę dziwne...). Ale obecnie to nie ma takiego znaczenia jak kiedyś. Gałązka jemioły według pradawnych wierzeń posiada magiczną moc. To z niej przygotowywano antidotum na wszelkie choroby. Natomiast zawieszona na drzwiach, ma bronić mieszkańców domu przed demonami i siłami nieczystymi.
To dużo jemioły... - brainaikowa - na dusze nieczyste, rzecz jasna...
Powszechna praktyka wzajemnego obdarowywania się prezentami (zwłaszcza dzieci) związana była pierwotnie z kultem i życiorysem św. Mikołaja, biskupa diecezji Bari (Włochy), wielkiego jałmużnika żyjącego w IV wieku. Jego niezwykła hojność, troska o biednych, stały się symbolem i uosobieniem miłości każdego bliźniego. Właśnie w okresie świąt bożonarodzeniowych znalazła swoje logiczne uzasadnienie i to już w średniowieczu. Dzisiejszą tradycję wręczania świątecznych prezentów zawdzięczamy Marcinowi Lutrowi, który w 1535 roku domagał się, aby protestanci zaniechali zwyczaju „św. Mikołaja”, a prezenty dawali swoim dzieciom jako dar samego „Dzieciątka Jezus”. Z czasem wszystkie kraje chrześcijańskie, także katolickie przyjęły tę praktykę. Jednakże ślad dawnej tradycji biskupa — św. Mikołaja nadal rozpoznajemy w postaci tzw. gwiazdora ubranego w szaty biskupie, z mitrą i pastorałem, względnie nazywanego wprost Santa Claus (kraje anglosaskie) czy Sinterklaas (Holandia). To on w wigilię Bożego Narodzenia przynosi nadal prezenty, to dzieci nadal ze swoją dziecięcą wiarą piszą do niego listy.
"All I want for Christmas is you... A from polish - brainiakowa - A wy co byście chcieli dostać?
Ze względu na rozdarte serce miejsce 7 jednocześnie zdobywa...
Let it snow!
(wyk. Dean Martin)
Ciekawostka o Bombkach: Choinki zaczęto przystrajać już w XIVwieku. Pierwotnie wieszano na nich jabłka, suszone owoce, ciastka, świece.Pierwsze choinkowe bombki, zwane w Małopolsce bańkami, pojawiły się w Polsce dopiero w XIX w. Były wykonywane ze szkła dmuchanego i początkowo imitowały owoce i orzechy, ale z czasem wzornictwo wzbogacało się o bombki w kształcie przedmiotów codziennego użytku, np. bucików, parasolek, instrumentów muzycznych czy też postaci zwierzątek i pajaców.
Frohe Weihnachten - brainiakowa - ponieważ bombki zawdzięczamy niemcom:)
z dedykacją dla fanów Dexter'a (serialu kryminalnego).
(wyk. Michael C. Hall)
Jak w tekście piosenki "Santa Claus is coming to town",
czyli...
Ciekawostka o Gwiazdorze: Pierwsza to, to że tylko w Wielkopolsce mówi się Gwiazdor. Ale tak naprawdę, czy wiemy skąd wziął się ten człowiek, który przynosi nam prezenty? O dziwo, Gwiazdor nie wywodzi się od komunistycznego "Dziadka Mroza" jest to poznański zwyczaj przyjęty w XIX w., na początku taką rolę pełnili Gwiazdka lub Gwiazdor, którzy nazywali się tak od kolędników. Najważniejszy z kolędników, był uznawany za wysłannika gwiazd. W rzeczywistości Dziadek Mróz nie jest pierwowzorem Gwiazdora, tylko Mikołaja. Gwiazdor najprawdopodobniej przybył do Poznania z Niemczech już XIXw..
Obyście byli grzeczni - brainiakowa - bo... Santa Claus is coming to town :)
Ciekawostki o Choince:Tradycja choinek narodziła się w Alzacji, gdzie wstawiano drzewka i ubierano je ozdobami z papieru i jabłkami (nawiązanie do rajskiego drzewa). Wielkim zwolennikiem tego zwyczaju był Marcin Luter, który zalecał spędzanie świąt w domowym zaciszu. Choinki więc szybko stały się popularne w protestanckich Niemczech. To właśnie stamtąd choinki przywędrowały do Polski (był to przełom XVIII i XIX wieku).
Choinka jest najmłodszą ozdobą Świąt Bożego Narodzenia w polskich domach!
Więc Joyeux Noël - brainiakowa - gdyż Alzacja leży w dzisiejszej Francji:)
(I to w wersji karaoke dla tych, którzy lubią śpiewać.)
Ciekawostka o Kartkach Świątecznych: Pierwszą kartkę z życzeniami z okazji Świąt Bożego Narodzenia wysłał w 1842 r. 16-letni londyński artysta, William Maw Egley, ale jego pomysł nie został doceniony przez adresata. Wysyłanie życzeń świątecznych na specjalnych kartonikach stało się popularne na całym świecie dopiero w latach 20. XX wieku. W Polsce kartki świąteczne pojawiły się pod koniec XIX w.
Lorum Nativitatis - brainiakowa- a w skrócie Wesołych Świąt człowieku cierpliwy!
Skoro już wiecie jak waszym zagranicznym przyjaciołom złożyć życznia - to Lorum Nativitatis - brainiakowa:)
Ogłoszenia parafialne,
czyli co w blogu piszczy.
*Wszakże gdyż zbliża się świąteczny okres nie myślcie,
że to wszystko. Ponieważ przyszykowałam dla was niespodziankę...
Od jutra codziennie do 26.12 będę umieszczać 1 piosenkę świąteczną z mojego rankingu top10 + ciekawostka o piosence/świętach + no i może jakieś fajne obrazki z tym związane.
PS: Powyżej widnieje Rudolf Czerwononosy.
Ciekawostkao Rudolfie:Historie o tym reniferze znamy już od 1939 roku, a napisał ją Robert L. dla sieci sklepów MayMontgomery Ward. Została ona opublikowana w formie książkowej i była rozdawana dzieciom, które odwiedziły sklepy w okresie świątecznym:)
Wstawiam powyżej coś z Percy'iego Jackson'a, który chyba przewinie się jeszcze pare razy przez tego bloga. Aczkolwiek pragnę zauważyć, że posty raczej będą pisane sezonowo, co oznacza, np.: gdy zbliżają się święta, to o świętach itp.
Just enjoy it- Brainiakowa - bo Zuza brzmiała zbyt banalnie:)
PS: Uwielbiam Rick'a Riordan'a (autora Percy'iego Jackson'a) , więc proszę o cierpliwość, którą jak na razie się wykazałeś/wykazałaś:)
Może na dobry początek odpowiem na pytania, które nasuwają się samoistnie, typu:
"Czemu piszesz bloga?", "Co chcesz na nim robić?" albo i nawet "Skąd się wzięłaś?"
Aczkolwiek uważam, że to ostatnie pytanie nie jest odpowiednie, gdyż wzięłam się stąd skąd każdy bywa być.... A nie mam ochoty tego opisywać... Ale mogę powiedzieć skąd mam na imię Zuza... To trochę dziwna historia... Zacne imię Zuza otrzymałam od rodziców po kocie (który tak aprobo nie był moim fanem). Cieszę się z tego, że mam imię po kocie, ponieważ przynajmniej coś łączy mnie z Indianą Jones'em, który miał imię po psie (Indianie). Zabawne, co? Inną zabawną rzeczą jest to, że mieszkam na przeciwko cmentarza (co nie pasuje do mojego charakteru), a jeszcze inną sprawą - mój pies Elvis. Najbardziej lubię oglądać horrory i tańczyć czakarenę (nie mylić z makareną, ona nie jest podobna). Mam nadzieję, że właśnie czytasz tą linię, bo to znaczy, że jesteś człowiekiem cierpliwym, co rzadko zdarza się w dzisiejszych czasach. Jeśli właśnie zamknąłeś kartę z tym blogiem, to cię rozumiem, też bym się znudziła opowiastką o imionach.
Do usłyszenia kiedy indziej człowieku cierpliwy - Zuza - niedaleka krewna Indiana Jones'a :)
PS: Teoretycznie mogłoby być jeszcze pytanie : "Kim jesteś?" i dlatego szybko odpowiem, że na pewno nie terrorystą...