sobota, 7 kwietnia 2012

Wesołego Jajka - Meine Pisanki...

Wszyscy wyczekują tego dnia... Wielkiej Niedzieli! To wtedy Chrystus zmartwychwstaje i wszyscy radośnie krzyczymy: "Alleluja!''. No ja czekam tym bardziej, że wtedy kończy się post, a ja od ponad 40 dni nie miałam nic słodkiego w ustach (żadnych słodyczy, tak tic taci to też słodycze), no i nie piłam nic innego oprócz wody... No ale widać efekty... 4 kg mniej:D Dzisiaj wrzucam kilka śmiesznych życzeń wielkanocnych, które możecie komuś, np.: wysłać SMS-em... ale wrzucam tutaj też zdjęcia moich pisanek...:)


Aby mazurki na Waszym świątecznym stole
koncertowały tak słodko, jak co roku, aby zajączki
wielkanocne nie skąpiły Wam podarków,
a dobry Bóg swojej łaski. Wesołego Alleluja!

Jutro z rana bez gadania bierz się do jaj malowania!
Maluj wszystkie bez wyjątku
i te z majtek, i te z wrzątku!

Malutki baranek ma złote różki,
pilnuje pisanek na trawce z rzeżuszki,
gdy nikt nie widzi, chorągiewką buja
i beczy cicho wesołego alleluja!

Niech radosne Alleluja będzie dla Was ostoją miłości
i wiary. Niech pogoda ducha towarzyszy Wam
w trudzie każdego dnia. Wiele szczęścia na co dzień.

Pomaleńku przez podwórze idą sobie dzieci kurze.
W kropki, w ciapki, malowanki, bo to miały być pisanki.
Wszystkiego najlepszego z okazji świąt Wielkiej Nocy.

Zgadnij kto, zgadnij skąd, życzy Ci Wesołych Świąt.
Nie myśl sobie, że to bajka, życzę Ci smacznego jajka,
niech tradycja dziś szaleje, bo zajączek wodę leje.

Z okazji świąt wielkanocnych życzymy Wam dobrych myśli, radosnego serca, pogodnego nieba.

Z okazji świąt wielkanocnych życzę wszystkiego tego,
co od Boga pochodzi, oby skrzydła wiary przykryły
kamienie zwątpienia i uniosły serca ponad przemijanie.

Wesołego jajka, kurczaków, baranka, ciasta
z rodzynkami, ostrego chrzanu, tęczowych mazurków,
mokrego dyngusa i ode mnie całusa.












Wesołej Wielkanocy - brainiakowa - i smacznego jajka:)

Jeszcze raz wszystkiego najlepszego Mer!

Składam najlepsze życzenia mojej przyjaciółce, którą znam od 12 lat:D Tyle razy składam Tobie życzenia... W szkole, na facebooku, na naszym wspólnym blogu, w SMS-ie, więc teraz pozwól, że po prostu wstawię te rysunki....












Przepraszam za to, że ostatnio piszę dużo, ale rzadko... 
- brainiakowa - postaram się poprawić:)

niedziela, 1 kwietnia 2012

Piosenko pozwól mi odejść! (oko)...

Piosenka, którą momentalnie zaczynam śpiewać na przejściu dla pieszych, pomimo tego, że nie słyszałam jej od lat... Na pewno ją znacie... Oto tekst wklejam go, bo to mi nie daje spokoju...:]


Maciej Balcar(Mustang z dzikiej doliny)Nie poddam się

Jedno wiem- nie poddam się,
galopem noc pokonać chcę.
Idźcie stąd,
zostawcie mnie!
Tam czeka dom,
a tu jest mi źle!
Do swoich wrócę stron,
mam twardy kark,
nie złamią go.
Jestem zdrów,
zwycięże znów.
Żadnej przegranej i szkoda słów!

(OOO, taaak!)
Nie wiecie co w moim sercu się kryje,
chce żyć i przeżyje,
nigdy nie ulegne,
nigdy nie ulegne wam
nie!
Kto nie dotrze, do fal nie
popłynie na ich grzbiecie,
a wy- tak właśnie chcecie!
Nigdy nie ulegne,
nigdy nie ulegne wam
nie!
Chcę wolnym być,
chcę żyć!

To stale dręczy mnie,
dlaczego wszystko poszło źle.
Chce już, odejść stąd,
nie jestem tam gdzie jest mój dom!
I jedno wiem- nie poddam sie,
ze wszystkich sił,
próbować chcę.
Ni kroku wstecz,
to ważna rzecz.
Wy z drogi mej,
zabierajcie się precz!

(OOO, taaak!)
Nie wiecie co w moim sercu się kryje,
chce żyć i przeżyje,
nigdy nie ulegne,
nigdy nie ulegne wam
nie!
Kto nie dotrze, do fal nie
popłynie na ich grzbiecie,
a wy- tak właśnie chcecie!
Nigdy nie ulegne,
nigdy nie ulegne wam
nie!
Chcę wolnym być,
chcę żyć!
OO, taaak!
Chce żyć! 

A posta kończę czymś niespodziewanym, czyli... - brainiakowa - rysunkiem, który gdzieś mi się zapodział (nie do tego tematu)...

 

Rick Riordan inspiracją?

Rick Riordan to pisarz, a ostatnio ciągle rysuje fanarty z postaciami z jego książek... A oto dowód...





Jak widać, kocham jego książki - brainiakowa - Polecam wszystkim R. Riordana!

PS: Osobiście czytałam tylko (z jego dzieł) serie: Percy Jackson i Olimpijscy Herosi (2 pierwsze rysunki od góry) oraz Olimpijscy Herosi (Leo na końcu)... Nie czytałam Kronik Kane, może dlatego że nie ciągną mnie tematy starożytnego Egiptu, ale grecka/rzymska mitologia:]

Komiks wszechczasów...

Narysowałam to, natchniona pewną sytuacją...


Taa... - brainiakowa - czy wam też się to czasem zdarza?

PS: Gdy zobaczyła to moja przyjaciółka, to powiedziała:"Zuz, czemu tu jest wciąż ją kochasz, a nie jego?"

Mangowe klimaty....

Te dwie prace narysowałam na kolanie, nudząc się podczas filmu... (nie pytajcie o tytuł).




Nie wiem czemu, mój komputer wgrał odwrotnie - brainiakowa - mam nadzieję, że szyja nie boli:D

Dla Misi:)

Rysunek dla mojej "ławkowej" koleżanki...



Ogłoszenia parafialne, 
czyli co w blogu piszczy...

Dzisiaj spodziewajcie się powodzi moich rysunków, ponieważ dawno nie aktualizowałam zdjęć moich prac...
Więc dzisiaj trochę ich przybędzie....

Dla Misi - brainiakowa - zasługujesz na to, bo jakoś ze mną wytrzymujesz:]

sobota, 24 marca 2012

Please, don't go... (2)

Tak jak obiecałam, moja praca w wersji kolorowej...




Kolejna praca już w przygotowaniach! - brainiakowa - jeśli również macie jakieś talenty, którymi chcecie się podzielić...

PS: Piszcie w komentarzach!:D 
PSS:Uwielbiam, gdy to robicie, bo wtedy mam pewność, że ktoś to w ogóle czyta...

Please, don't go... (1)

Odchodzenie... Trudny temat, powodujący, że co roku setki, tysiące, miliony zasmuca się, płacze, nie widzi sensu by żyć... Ale zamiast pisać, to co myślę, oddam głos komuś innemu...

 Zostań !
Nie oddalaj się, nie odchodź ode mnie,
Jesteś dla mnie jak światło dzienne.
Przy Tobie czuje ze żyję,
Gdy odejdziesz to się chyba zabiję...
Nie wiem co bez Ciebie zrobię,
... taka jestem zakochana w Tobie.
Rozmiłowałeś mnie w sobie bezczelnie
,a teraz chcesz odejść ode mnie?
A wiec odejdź, odejdź !
I nie niepokój mnie więcej,
Wlej pustkę w me serce.
Zawsze byłeś i będziesz tym jedynym,
choć chyba nigdy więcej się nie zobaczymy...



Pomimo, że to smutny temat, postaram się zmienić nastrój tego posta....

Na koniec wklejam wam mój rysunek skończony przed 30 minutami - brainiakowa - zapowiadam więcej moich prac, jak i to, że ta praca ukaże się w wersji kolorowowej:D 

PS: No wiecie...Piszcie!:)

czwartek, 22 marca 2012

Wiosna idzie, idzie wiosna!

Wiosna idzie, niknie zima... Nic nas tutaj już nie trzyma...:) Wczoraj był 21 marca (kalendarzowa wiosna), a jeszcze dzień wcześniej (20 marca) - astronomiczna wiosna! Poza tymi datami na pewno pogoda, którą widać i czuć za oknami, na dworze, w parku już świadczy o tym, że zaczęła się wiosna 2012:D W tym roku jakoś wyjątkowo, nawet w kranie łazienkowym, nie utopiłam Marzanny, więc stwierdziłam, że zrobię to tutaj.... Jeśli oczywiście pozwolicie...



„ Odejdź Marzanno "
 Marzanno, Marzanno odpływaj, prosimy,
nie chcemy już więcej żadnych śladów zimy.
Hen, aż do bieguna płyń tą rwącą rzeką,
nic tu już po tobie, płyń od nas daleko.

Niech odejdą z tobą mrozy oraz chłody,
o powrocie zimy nie może być mowy
Marzanno odpływaj, świeć nam słonko drogie,
za ciepłe promienie dziękujemy tobie.

Groźnym nurtem rzeki niech Marzanna płynie,
niechaj sroga zima już na dobre minie.
Z gaikiem zielonym co go dzieci niosą,
czas powitać wszystkim wiosenkę uroczą.

Piosenkę śpiewamy, gaik poniesiemy,
o przybyciu wiosny zaraz opowiemy.

Ptaki powróciły z dalekiej krainy,
w lasach i na łąkach gniazda założyły.
Gaiku wspaniały, dziś cię poniesiemy,
weseli, radośni z tobą tańczyć chcemy.






Zapomnij o złym, otrzyj swe łzy...Wiosna jest, więc po prostu się ciesz!- brainiakowa - przepraszam za moją dzisiejszą wenę:D

PS: A wy? Utopiliście Marzannę? Piszcie w komentarzach!:)

A jednak Shakespeare to Shakespeare...

Na pewno wszyscy dobrze znacie tego pana - William Shakespeare... Szary człowiek, czy geniusz w swej sztuce? Oto jest pytanie!


Dzisiaj chcę wam przedstawić jego aforyzmy/myśli/sentencje/rozważania/konkluzje/cytaty... Więc bez owijania w bawełnę, cytowanie czas zacząć!

  •  "Nie poddawaj się rozpaczy. Życie nie jest lepsze ani gorsze od naszych marzeń, jest tylko zupełnie inne."
  • "Mów szeptem, jeśli mówisz o miłości"
  •  "Żartuje z blizny, kto nie zaznał rany."
  • "Jesteśmy z tego samego materiału co nasze sny."
  • "We are such stuff as dreams are made on. (ang.) "
  • "Kochaj wszystkich. Ufaj niewielu. Bądź gotów do walki, ale jej nie wszczynaj. Pielęgnuj przyjaźnie."
  • "Zbyt ona piękna, zbyt mądra zarazem, zbyt mądrze piękna, stąd istnym jest głazem."
  • "Reszta jest milczeniem."
  • "Lecz choćby oczy jej były na niebie, a owe gwiazdy w oprawie jej oczu, blask jej oblicza zawstydziłby gwiazdy."
  • "Ten, kto biedny i szczęśliwy, jest bogaty, że bardziej nie trzeba."
  • "To be or not to be! That is the question! (ang.)"
  • "What's in a name? That which we call a rose, by any other name would smell as sweet. (ang.)" ["Czym jest nazwa? To, co zwiemy różą, pod inną nazwą równie by pachniało" (pol.) ].
  • "Miłość w swej prostej i nieśmiałej mowie. Powie najwięcej, kiedy najmniej powie."
  • "A najważniejsze, byś zawsze był wierny sobie."
  • "Bądź dla siebie takim, jakim byłbyś dla przyjaciela."
  • "Życie jest to opowieść idioty, pełna wrzasku i wściekłości, nic nie znacząca."
  • "Zło czynione przez ludzi ich przeżywa, dobro częstokroć ginie pogrzebane z ich kośćmi."
  • "Wszystko dobre, co się dobrze kończy. - All`s well that ends well. (ang.)"
  •  "Wolę błąd, który mnie uraduje, aniżeli słuszny postępek, który mnie zasmuci."
  • "Tak to rozwaga czyni nas tchórzami."
  • "Rozpaczać nad minionym nieszczęściem – to najpewniejszy sposób, by przyciągnąć inne."
  • "Miód, chociaż słodki, nadmiarem słodyczy tłumi apetyt i sprowadza mdłości. Kochaj z umiarem."
  • "Milczenie jest najlepszym tłumaczem radości, bo małe jest szczęście, które można wyrazić słowami."
  • "Lepiej być o trzy godziny za wcześnie niż o minutę za późno."
  • "Jak się kobieta uprze, to diabła przegada."
  • "Płakać z płaczącym, to ulga w cierpieniu."
  • "Łatwiej wyrwać psu wściekłemu kość niż poskromić starej baby złość.
Teraz moje dwa ulubione:
  • "Cały świat to scena,
    A ludzie na nim to tylko aktorzy.
    Każdy z nich wchodzi na scenę i znika,
    A kiedy na niej jest, gra różne role."
  • "Mówisz, że kochasz deszcz, a rozkładasz parasolkę, gdy zaczyna padać. Mówisz, że kochasz słońce, a chowasz się w cieniu, gdy zaczyna grzać. Mówisz, że kochasz wiatr, a zamykasz okno, gdy zaczyna wiać. Właśnie dlatego boję się, gdy mówisz, że  kochasz mnie."

 Próbująca teraz uspokoić siostrę przed jej spazmatycznym płaczem - brainiakowa - jednocześnie robiąca obiad i pisząca dla was tego posta:D

PS: Fajne, niewymienione, z sensem wg. was cytaty możecie wklejać w komentarzach!

Świat - wymysł Papy Smerfa?

Witam po długiej przerwie. Przepraszam za całkowite, lecz nie umyśle zaniedbanie mojego bloga. Mam nadzieję, a właściwie nie... Obiecuję, że już więcej tak nie zrobię.

Wracajmy jednak do tematu... Możecie się przecież zastanawiać albo i snuć wnioski, że jestem szalona, głupia, bo nie znam faktów... Przecież to nie Papa Smerf stworzył Świat! I tak dalej... Takie mogą być wasze myśli/rozważania/konkluzje, ale moim zadaniem nie jest zastanawianie się co myślicie, tylko to, żeby was zachęcić do czytania dalej... Dlatego kończę ten nudny wywód i przedstawiam sprawę jasno.... Pewnego jesiennego dnia, nasza wspaniała polonistka zadała napisanie mitu, jak według nas powstał świat... Niektórzy pisali o tęczy, pierwiastkach, bogu Popcornie, a moja praca jest o Papie Smerfie i wygląda tak:

                                  „Stworzenie świata”

Na początku świat był wielkim skupiskiem nicości. Papa Smerf widząc to, stwierdził, że trzeba zagospodarować tą pustkę we wszechświecie. Papa jest bardzo pracowitym boskim smerfem, więc od razu zabrał się za pracę, lecz najpierw zajął się wszystkimi innymi ważnymi rzeczami.

                Na początku było śniadanie, bo wszyscy wiemy, że to najważniejszy posiłek dnia. Dopiero potem Papa Smerf wezwał nadwornych architektów, a były to również boskie smerfy, o dźwięcznych imionach: Poeta, Malarz, Maruda, Osiłek, Pracuś, Ważniak, Zgrywus, Łasuch, Marzyciel i Śpioch. Jak oczywiście się domyślacie ten ostatni z wymienionych przespał całe zebranie. Przez parę godzin prowadzono zaciętą konwersację na temat, jaki powinien być świat. Spotkanie wyglądało jak kiepski film, niewarty dalszego opisywania ze względu zbyt długich opisów i wypowiedzi. Wszystkie szczegóły i ogóły dotyczące świata zostały ustalone, teraz została kwestia samego stworzenia. I tak minął dzień pierwszy.

A potem… Jedenastka  boskich smerfów zabrała się za stworzenie wszechświata. Każdy ze smerfów stworzył jedną z planet, np. Papa Smerf odpowiadał za Słońce,  Poeta stworzył Merkury, ponieważ uważał, że małe jest piękne. Zaś Pracuś zajął się wszystkimi innymi ciałami niebieskimi. I tak minął dzień drugi.

A potem… Malarz i Poeta wraz z Marzycielem zajęli się wyglądem Ziemi, czyi najważniejszej planety Poeta stworzył morza, oceany i rzeki. Marzyciel stworzył roślinność, która wydawała owoce. Natomiast Malarz zadbał oto by świat był barwny. I tak upłynął dzień trzeci.

Potem… Papa Smerf, Marzyciel i Maruda zajęli się stworzeniem zwierząt i robactwa. Stworzyli  wszelkiego rodzaju: ssaki, ryby, ptactwo , gady, płazy oraz robaki. I tak upłynął dzień czwarty.

Później… Zgrywus, Ważniak , oraz Papa Smerf podjęli się trudnego zadania – stworzenia człowieka. Ważniak rzekł : << Niechaj będą wyglądem, ale i wiedzą nas przypominać>>. W ten sposób smerfy cudowne stworzyły dwójkę zwykłych smerfów o imionach Ciamajda i Smerfetka.  Papa Smerf powiedział: << Niech się wam powodzi. >>.  I tak upłynął dzień piąty.

Można by powiedzieć, że to koniec, ale niestety dnia szóstego na świat nadeszło nieszczęście, zwane Gargamelem. Otóż Gargamel jest odwiecznym wrogiem smerfów, wraz ze swoim kotem chcą złapać smerfy i wykorzystać je do swych niecnych celów. Gargamel i Papa Smerf tego dnia stoczyli ostateczną walkę, która miała osądzić dalszy los planety Ziemia. I tak minął dzień szósty.

Ostatniego dnia boskie razem z normalnymi smerfami świętowały  ukończenie świata oraz zwycięstwo Papy Smerfa nad okropnym Gargamelem  I w ten sposób rozpoczęła się całodobowa wielka impreza, którą nie każdy zapamiętał, a na pewno nie Śpioch. I tak powstał świat oraz wszystko to co na nim się znajduje.

KONIEC

Mam nadzieję, że moje opowiadanie się wam podobało-brainiakowa- dziękuję również za wszystkie słowa krytyki, jak i za pochwały. To co źle poprawić się postaram, a w innych sprawach trzymać tak dalej spróbuje:D

PS: Też napisaliście, bądź znacie opowiadanie, historie warte polecenia? Przesyłacie linki w komentarzach!:) 

poniedziałek, 13 lutego 2012

Ferie.. Nie!!

Wszyscy się cieszą na ferie, a ja nie! Czemu? Bo tęsknie za szkołą! Wiem, co myślisz/myślicie o mnie : "Boże ona chyba serio jest zryta, jak nie chce wolnego, tylko woli siedzieć w durnej ławce na głupich lekcjach!".
Taa... tylko ja w ogóle nie lubie jak jest wolne! Weekendy to znoszę bo mogę pospać 2.5 godz. dłużej... czyli aż do 8:30! Mało osób mnie rozumie, bo wstaje o 6:00 w dni powszechne, a mam tylko 5 min. do szkoły... 

Ale wracając do tematu przewodniego... 
Czemu nie lubię wolnego?
Coś czuję, że rymować mam ochotę, 
dlatego rymem przedstawię me sentencje złote... 
Nie lubię jak wolne jest,
bo to w szkole jest the best!
Po prostu tęsknie za znajomymi,
fajnie by było gdyby tutaj byli...
Ale oni wyjechali i zniknęli..
Teraz już wszyscy zrozumieli?

Dobra, miałam ochotę trochę po rymować - brainiakowa -  gdzie jest to śniadanie!  :D

P.S.: Niech posta dopełni wiersz...

Paweł Heintsch - "Jesteś" 

Jesteś w tych słowach,
choć Cię nie wołałem.
Płonie mi Tobą
każda cząstka mowy.
Ciało jest słowem
a słowo jest ciałem,
cieniem o zmierzchu,
zapachem sosnowym.
Kocham, więc jestem,
Choć coraz mi ciemniej…
To Twoje
światło
jest we mnie. 






Gips matką wynalazków...


Jak można zorientować się po tytule mam gips i to dość duży, gdyż ma on rozpiętość od połowy dłoni, aż pod ramię....
Ale na moje szczęście lewa, więc mogę działać twórczo, a poza tym już wytrzymałam z nim 3,5 tygodnia, dlatego w ten czwartek mi go zdejmują, ale teraz wracamy do rzeczy ważniejszych...


Ogłoszenia parafialne,
czyli co w blogu piszczy...

Z powodu, iż w tym roku nie masz szans jeździć na nartach, dlatego otwieram linię otwartą...
Macie jakieś prośby o posty? Prośby bym o czymś napisała? Albo żebym wam coś  narysowała, zadedykowała? Piszcie w komentarzach! Zrobię dla was wszystko (oczywiście, w ramach rozsądku).


Pamiętajcie i piszcie - brainiakowa - a teraz czas zjeść śniadanie:D

P.S.: Niedawno ten blog zaczęła obserwować nijaka Żaba... Kurczę i brzmiało to jakoś dziwnie znajomo.... A tu się okazuję, że to Wera, z którą chodziłam do klasy! Która siedziała ze mną w ławce, która zmuszono była do słuchania moich opowieści, pokręconych jak węzeł gordyjski, i która mnie znosiła przez całą podstawówkę:D
Żaba uściski  przesyłam!! Tobie i innym czytelnikom:D






niedziela, 12 lutego 2012

Slynne wynalazczynie - hermessowe panie;)

 Geniusze w spódnicy...
Zgaduję, że gdybym zapytała was o nazwisko jakiejś wynalazczyni to powiedzielibyście: "Maria Skłodowska-Curie", ale już żadnej innej nie bylibyście w stanie, a zadziwiające jest to, że aż 20% wynalazków wymyśliły kobiety...dlatego teraz...

*Wynalazczynie:

- Gertrude Belle Elion - amerykański lekarz farmakolog. Wynalazła leki zwalczające: białaczkę, gościec, malarię i wirusy typu Herpes (za co dostała nagrodę Nobla).

- Bette Nesmith Graham - pracowała w wydawnictwie, jako korektorka. Z powodu swoich licznych błędów wymyśliła korektor.

- Mary Anderson - nie była kierowcą, a pasażerką tramwaju. Kobieta głęboko współczuła motorniczym, którzy podczas deszczu czy opadów śniegu musieli co chwilę zatrzymywać pojazd, wysiadać i wycierać szyby. W 1905 roku znalazła rozwiązanie dla ich problemów - wycieraczki samochodowe. 

- Sybilla Masters - jest pierwszą znaną wynalazczynią w historii. Kobieta ma na swoim koncie dwa wynalazki - młyn do mielenia ziarna kukurydzy i metodę wyrobu kapeluszy z włókien palmowych. Oba wynalazki zostały opatentowane na nazwisko jej męża - Thomasa Mastersa, ponieważ w XVIII-wiecznej Anglii kobiety nie mogły być wynalazcami.

- Marion Donovan - wynalazczyni pierwszej pieluszki jednorazowej, znanej i używanej do dziś.


- Lillian Moller Gilbreht - dzięki niej mamy kuchenny mikser, kubeł na śmieci otwierany pedałem, a nawet półki na drzwiczkach lodówki.

- Josephine Cochran -  wymyśliła zmywarkę do naczyń.

- Emili Cummins - zaprojektowała lodówkę przeznaczoną na rynek afrykański. Myśląc o ludności żyjącej z dala od miast bez dostępu do prądu, kobieta zaprojektowała urządzenie składające się z dwóch cylindrów. Do wewnętrznej części wkładana jest żywność. Przestrzeń między cylindrami wypełniana jest piaskiem i zwilżana wodą. Wysoka temperatura na zewnątrz sprawia, że woda paruje, a wnętrze mniejszego cylindra pozostaje chłodne. Z jej wynalazku - lodówki, która utrzymuje temperaturę 6 stopni C, korzystają już mieszkańcy Namibii, RPA, Zambii, Zimbabwe i Botswany. A młoda wynalazczyni została doceniona przez komitet fundacji Oslo Buisness for Peace, złożony z laureatów Nagrody Nobla. Nagrodę przyznała jej także japońska sekcja Junior Chamber Internetional, zaliczając wynalazczynię do grona 10 Wybitnych Młodych Ludzi Roku. Może więc XXI wiek, który już teraz określany jest wiekiem kobiet, stanie się też wiekiem kobiecej wynalazczości.

Teraz jesteście przygotowani na pytania typu: "Znasz kobietę, która coś wynalazła, nie licząc Marii Skłodowskiej-Curie?" 
- brainiakowa - w końcu na polu innowacji potrzebne jest spojrzenie obu płci - by wszystkim nam żyło się lepiej:)



P.S.: Znasz jakieś inne "hermessowe" panie, które coś wynalazły? Albo jakiegoś mężczyznę? Pisz w komentarzach! :D

Hermes w spódnicy?




Wiem jestem trochę samolubna zaczynając ten post moim rysunkiem (Żaba!), ale jakoś tak to wyszło....
Wiem, że tytuł tego posta "Hermes w spódnicy" brzmi trochę osobliwie, ale wpadłam na ten pomysł, gdy znajomi stwierdzili, że pasuję na Boginię oszustów, złodziei, kupców, wędrowców, wynalazców i podróżujących (czyli damski odpowiednik Hermesa..). No więc, dziś będzie możliwych potomkach Hermesa, czyli o kobietach niezależnych i radzących sobie wszelaki sposób...


 * Królowa Złodziei : Marie Trumel stanęła na czele bandy ubogich wieśniaków, by "zabierać bogatym i dawać biednym". Urodziła się w 1717 roku (panował wówczas Ludwik XV) w niewielkim bretońskim miasteczku Faouet. Pochodziła z chłopskiej rodziny, pozbawionej własnej ziemi, skazanej na na służenie u bogatych i życie w nędzy. Pewnego dnia rzuciła jednak losowi wyzwanie, wypowiadając wojnę niesprawiedliwemu w jej mniemaniu porządkowi społecznemu. Władze szybko uznały ją za wroga publicznego. Biedota zaś otoczyła mirem i podziwem. Dla Bretończyków stała się symbolem bezkompromisowej walki o wolność.

* Podróżniczka : Beata Pawlikowska - polska pisarka, podróżniczka, dziennikarka, tłumaczka, fotografka, ilustratorka książek. Zwiedziła już prawie cały świat, pisze o swoich podróżach, a jej pierwsza książka ukazała się, gdy ona sama miała 18 lat.

* Wędrowczyni : Martyna Wojciechowska - polska prezenterka telewizyjna, dziennikarka, podróżniczka i pisarka. Podróżuje, a w swoim programie telewizyjnym "Kobieta na krańcu świata" pokazuje życie kobiet w różnych kulturach i krajach. Martyna głównie wspina się na góry sławne szczyty, które zdobyła to m. in.: Mount Blanc, Kilimandżaro, Aconcagua, Island Peak, Mount Everest, Mount McKinley, Elbrus, Masyw Vinsona, Piramida Carstensza.

 I to na tyle - brainiakowa -  ponieważ o słynnych wynalazczyniach, temat jest zbyt rozległy dla tego zrobię z tego następny post:D



środa, 8 lutego 2012

Ciekawe do interpretacji....

Teoretycznie mogłabym zadedykować ten tekst mojemu koledze  
(M.P. to dla Ciebie!), ponieważ zgaduję, że on znalazłby jakieś 1000 podtekstów, jak i jego interpretacja mogłaby być ciekawa....

Jednakże już pewnie wiecie z jakim rodzajem literatury się zaraz zmierzycie...

Więc bez ogródek... 
Czas zacząć!


Rafał Wojaczek
"Głos kobiecy"

Różdżkarzu, ślepy już dawno światło inne
Niż mieszkające w długich włosach żył
To osobliwe światło mojej krwi:
Nie muszę wołać Cię, bo wiem , że przyjdziesz

I wiem: znów uda Ci się mnie zaskoczyć
Wcześniej, nim zdąży zapowiedzieć słuch
Jako gościniec przyniesiesz mi znów
Topór swej długo ostrzonej nagości

A kiedy, czując w sobie nagłe ostrze
W największym strachu krzyknę: Kocham Cię
Wtedy, rzeźniku, znów przekonasz się:
Kobiety mówią czasem ludzkim głosem


 
Miłej interpretacji - brainiakowa - Macie coś ciekawedo do dodania? Piszcie w komentarzach:D

niedziela, 5 lutego 2012

Jacy są dziś ludzie...








Uważam, że ten wiersz będzie lepszy niż powiedzenie tego własnymi słowami, więc oddaje was w ręce poezji... A pałeczkę w wierszu "My z drugiej połowy XX wieku" przejmuje Małgorzata Hillar...


My z drugiej połowy XX wieku
rozbijający atomy
zdobywcy księżyca
wstydzimy się
miękkich gestów
czułych spojrzeń
ciepłych uśmiechów

Kiedy cierpimy
wykrzywiamy lekceważąco wargi

Kiedy przychodzi miłość
wzruszamy pogardliwie ramionami

Silni cyniczni
z ironicznie zmrużonymi oczami

Dopiero późną nocą
przy szczelnie zasłoniętych oknach
gryziemy z bólu ręce
umieramy z miłości
 



"Jacy są dzisiejsi ludzie?", "Jacy my jesteśmy?" - brainiakowa -  Zostawiam was z waszymi własnymi przemyśleniami.... no i wiecie... komentarze piszcie;)