poniedziałek, 13 lutego 2012

Ferie.. Nie!!

Wszyscy się cieszą na ferie, a ja nie! Czemu? Bo tęsknie za szkołą! Wiem, co myślisz/myślicie o mnie : "Boże ona chyba serio jest zryta, jak nie chce wolnego, tylko woli siedzieć w durnej ławce na głupich lekcjach!".
Taa... tylko ja w ogóle nie lubie jak jest wolne! Weekendy to znoszę bo mogę pospać 2.5 godz. dłużej... czyli aż do 8:30! Mało osób mnie rozumie, bo wstaje o 6:00 w dni powszechne, a mam tylko 5 min. do szkoły... 

Ale wracając do tematu przewodniego... 
Czemu nie lubię wolnego?
Coś czuję, że rymować mam ochotę, 
dlatego rymem przedstawię me sentencje złote... 
Nie lubię jak wolne jest,
bo to w szkole jest the best!
Po prostu tęsknie za znajomymi,
fajnie by było gdyby tutaj byli...
Ale oni wyjechali i zniknęli..
Teraz już wszyscy zrozumieli?

Dobra, miałam ochotę trochę po rymować - brainiakowa -  gdzie jest to śniadanie!  :D

P.S.: Niech posta dopełni wiersz...

Paweł Heintsch - "Jesteś" 

Jesteś w tych słowach,
choć Cię nie wołałem.
Płonie mi Tobą
każda cząstka mowy.
Ciało jest słowem
a słowo jest ciałem,
cieniem o zmierzchu,
zapachem sosnowym.
Kocham, więc jestem,
Choć coraz mi ciemniej…
To Twoje
światło
jest we mnie. 






Gips matką wynalazków...


Jak można zorientować się po tytule mam gips i to dość duży, gdyż ma on rozpiętość od połowy dłoni, aż pod ramię....
Ale na moje szczęście lewa, więc mogę działać twórczo, a poza tym już wytrzymałam z nim 3,5 tygodnia, dlatego w ten czwartek mi go zdejmują, ale teraz wracamy do rzeczy ważniejszych...


Ogłoszenia parafialne,
czyli co w blogu piszczy...

Z powodu, iż w tym roku nie masz szans jeździć na nartach, dlatego otwieram linię otwartą...
Macie jakieś prośby o posty? Prośby bym o czymś napisała? Albo żebym wam coś  narysowała, zadedykowała? Piszcie w komentarzach! Zrobię dla was wszystko (oczywiście, w ramach rozsądku).


Pamiętajcie i piszcie - brainiakowa - a teraz czas zjeść śniadanie:D

P.S.: Niedawno ten blog zaczęła obserwować nijaka Żaba... Kurczę i brzmiało to jakoś dziwnie znajomo.... A tu się okazuję, że to Wera, z którą chodziłam do klasy! Która siedziała ze mną w ławce, która zmuszono była do słuchania moich opowieści, pokręconych jak węzeł gordyjski, i która mnie znosiła przez całą podstawówkę:D
Żaba uściski  przesyłam!! Tobie i innym czytelnikom:D






niedziela, 12 lutego 2012

Slynne wynalazczynie - hermessowe panie;)

 Geniusze w spódnicy...
Zgaduję, że gdybym zapytała was o nazwisko jakiejś wynalazczyni to powiedzielibyście: "Maria Skłodowska-Curie", ale już żadnej innej nie bylibyście w stanie, a zadziwiające jest to, że aż 20% wynalazków wymyśliły kobiety...dlatego teraz...

*Wynalazczynie:

- Gertrude Belle Elion - amerykański lekarz farmakolog. Wynalazła leki zwalczające: białaczkę, gościec, malarię i wirusy typu Herpes (za co dostała nagrodę Nobla).

- Bette Nesmith Graham - pracowała w wydawnictwie, jako korektorka. Z powodu swoich licznych błędów wymyśliła korektor.

- Mary Anderson - nie była kierowcą, a pasażerką tramwaju. Kobieta głęboko współczuła motorniczym, którzy podczas deszczu czy opadów śniegu musieli co chwilę zatrzymywać pojazd, wysiadać i wycierać szyby. W 1905 roku znalazła rozwiązanie dla ich problemów - wycieraczki samochodowe. 

- Sybilla Masters - jest pierwszą znaną wynalazczynią w historii. Kobieta ma na swoim koncie dwa wynalazki - młyn do mielenia ziarna kukurydzy i metodę wyrobu kapeluszy z włókien palmowych. Oba wynalazki zostały opatentowane na nazwisko jej męża - Thomasa Mastersa, ponieważ w XVIII-wiecznej Anglii kobiety nie mogły być wynalazcami.

- Marion Donovan - wynalazczyni pierwszej pieluszki jednorazowej, znanej i używanej do dziś.


- Lillian Moller Gilbreht - dzięki niej mamy kuchenny mikser, kubeł na śmieci otwierany pedałem, a nawet półki na drzwiczkach lodówki.

- Josephine Cochran -  wymyśliła zmywarkę do naczyń.

- Emili Cummins - zaprojektowała lodówkę przeznaczoną na rynek afrykański. Myśląc o ludności żyjącej z dala od miast bez dostępu do prądu, kobieta zaprojektowała urządzenie składające się z dwóch cylindrów. Do wewnętrznej części wkładana jest żywność. Przestrzeń między cylindrami wypełniana jest piaskiem i zwilżana wodą. Wysoka temperatura na zewnątrz sprawia, że woda paruje, a wnętrze mniejszego cylindra pozostaje chłodne. Z jej wynalazku - lodówki, która utrzymuje temperaturę 6 stopni C, korzystają już mieszkańcy Namibii, RPA, Zambii, Zimbabwe i Botswany. A młoda wynalazczyni została doceniona przez komitet fundacji Oslo Buisness for Peace, złożony z laureatów Nagrody Nobla. Nagrodę przyznała jej także japońska sekcja Junior Chamber Internetional, zaliczając wynalazczynię do grona 10 Wybitnych Młodych Ludzi Roku. Może więc XXI wiek, który już teraz określany jest wiekiem kobiet, stanie się też wiekiem kobiecej wynalazczości.

Teraz jesteście przygotowani na pytania typu: "Znasz kobietę, która coś wynalazła, nie licząc Marii Skłodowskiej-Curie?" 
- brainiakowa - w końcu na polu innowacji potrzebne jest spojrzenie obu płci - by wszystkim nam żyło się lepiej:)



P.S.: Znasz jakieś inne "hermessowe" panie, które coś wynalazły? Albo jakiegoś mężczyznę? Pisz w komentarzach! :D

Hermes w spódnicy?




Wiem jestem trochę samolubna zaczynając ten post moim rysunkiem (Żaba!), ale jakoś tak to wyszło....
Wiem, że tytuł tego posta "Hermes w spódnicy" brzmi trochę osobliwie, ale wpadłam na ten pomysł, gdy znajomi stwierdzili, że pasuję na Boginię oszustów, złodziei, kupców, wędrowców, wynalazców i podróżujących (czyli damski odpowiednik Hermesa..). No więc, dziś będzie możliwych potomkach Hermesa, czyli o kobietach niezależnych i radzących sobie wszelaki sposób...


 * Królowa Złodziei : Marie Trumel stanęła na czele bandy ubogich wieśniaków, by "zabierać bogatym i dawać biednym". Urodziła się w 1717 roku (panował wówczas Ludwik XV) w niewielkim bretońskim miasteczku Faouet. Pochodziła z chłopskiej rodziny, pozbawionej własnej ziemi, skazanej na na służenie u bogatych i życie w nędzy. Pewnego dnia rzuciła jednak losowi wyzwanie, wypowiadając wojnę niesprawiedliwemu w jej mniemaniu porządkowi społecznemu. Władze szybko uznały ją za wroga publicznego. Biedota zaś otoczyła mirem i podziwem. Dla Bretończyków stała się symbolem bezkompromisowej walki o wolność.

* Podróżniczka : Beata Pawlikowska - polska pisarka, podróżniczka, dziennikarka, tłumaczka, fotografka, ilustratorka książek. Zwiedziła już prawie cały świat, pisze o swoich podróżach, a jej pierwsza książka ukazała się, gdy ona sama miała 18 lat.

* Wędrowczyni : Martyna Wojciechowska - polska prezenterka telewizyjna, dziennikarka, podróżniczka i pisarka. Podróżuje, a w swoim programie telewizyjnym "Kobieta na krańcu świata" pokazuje życie kobiet w różnych kulturach i krajach. Martyna głównie wspina się na góry sławne szczyty, które zdobyła to m. in.: Mount Blanc, Kilimandżaro, Aconcagua, Island Peak, Mount Everest, Mount McKinley, Elbrus, Masyw Vinsona, Piramida Carstensza.

 I to na tyle - brainiakowa -  ponieważ o słynnych wynalazczyniach, temat jest zbyt rozległy dla tego zrobię z tego następny post:D



środa, 8 lutego 2012

Ciekawe do interpretacji....

Teoretycznie mogłabym zadedykować ten tekst mojemu koledze  
(M.P. to dla Ciebie!), ponieważ zgaduję, że on znalazłby jakieś 1000 podtekstów, jak i jego interpretacja mogłaby być ciekawa....

Jednakże już pewnie wiecie z jakim rodzajem literatury się zaraz zmierzycie...

Więc bez ogródek... 
Czas zacząć!


Rafał Wojaczek
"Głos kobiecy"

Różdżkarzu, ślepy już dawno światło inne
Niż mieszkające w długich włosach żył
To osobliwe światło mojej krwi:
Nie muszę wołać Cię, bo wiem , że przyjdziesz

I wiem: znów uda Ci się mnie zaskoczyć
Wcześniej, nim zdąży zapowiedzieć słuch
Jako gościniec przyniesiesz mi znów
Topór swej długo ostrzonej nagości

A kiedy, czując w sobie nagłe ostrze
W największym strachu krzyknę: Kocham Cię
Wtedy, rzeźniku, znów przekonasz się:
Kobiety mówią czasem ludzkim głosem


 
Miłej interpretacji - brainiakowa - Macie coś ciekawedo do dodania? Piszcie w komentarzach:D

niedziela, 5 lutego 2012

Jacy są dziś ludzie...








Uważam, że ten wiersz będzie lepszy niż powiedzenie tego własnymi słowami, więc oddaje was w ręce poezji... A pałeczkę w wierszu "My z drugiej połowy XX wieku" przejmuje Małgorzata Hillar...


My z drugiej połowy XX wieku
rozbijający atomy
zdobywcy księżyca
wstydzimy się
miękkich gestów
czułych spojrzeń
ciepłych uśmiechów

Kiedy cierpimy
wykrzywiamy lekceważąco wargi

Kiedy przychodzi miłość
wzruszamy pogardliwie ramionami

Silni cyniczni
z ironicznie zmrużonymi oczami

Dopiero późną nocą
przy szczelnie zasłoniętych oknach
gryziemy z bólu ręce
umieramy z miłości
 



"Jacy są dzisiejsi ludzie?", "Jacy my jesteśmy?" - brainiakowa -  Zostawiam was z waszymi własnymi przemyśleniami.... no i wiecie... komentarze piszcie;)

Technika rysowania...

Jak zauważyliście zaczęłam wrzucać tu swoje prace... I na pewno jak wiecie jest wiele ciekawych technik rysowania, nie tylko rysowanie ołówkiem....

A oto jedna z nich....


Przykuło to moją uwagę - brainiakowa -  i chyba też coś takiego spróbuje zrobić....(ale oczywiście jakiś łatwiejszy motyw) :D


PS: Też znacie jakieś fajne techniki rysowania? Piszcie w komentarzach! Będę bardzo wdzięczna;)

sobota, 4 lutego 2012

'Idy marcowe' - recenzja

 Byłam dzisiaj w kinie na 'Idy marcowe' z moją wesołą rodzinką, więc...

'Idy marcowe' (2012 r.) w reżyserii George'a Clooney'a. Film to trwający 1 godz. i 38 min. dramat polityczny. Główne gwiazdy: George Clooney, Ryan Gosling.


Trzymająca w napięciu historia pokerowej rozgrywki kandydata na prezydenta USA  - Mike Morrisa (George Clooney) z czyhającymi na każde jego potknięcie  przeciwnikami (Paul Giamatti) i wszędobylskimi dziennikarzami (Marisa Tomei). Szanse na elekcję pretendenta o bujnej przeszłości staną pod znakiem zapytania, kiedy w jego sztabie pojawi się asystentka, emanująca młodzieńczym entuzjazmem i erotyzmem (Evan Rachel Wood). Dziewczyna szybko zawróci w głowie młodemu, błyskotliwemu doradcy Morrisa (Ryan Gosling) i pozna najskrzętniej skrywane tajemnice kampanii.

Mocne punkty filmu:
No więc, motyw gubernatora i stażystki (nie będę opisywać - SPOILER!!). A tak to muzyka i gra aktorska były dobre, aczkolwiek scenariusz jest małym  minusikiem, bo w pewnym momencie miałam ochotę iść spać... Ale takie gwiazdy jak Ryan Gosling i George Clooney stawiają na nogi;) Mocnym punktem jest to, że jest to kino bardziej (troszkę) ambitniejsze niż to co zwykle serwuje nam Hollywood i właściwie to jest najlepsze w tym filmie!! W ogólnych rysach 6/10, bo nie wiem co o tym myśleć... wow, ale nie zwala z nóg. Jednym słowem... film wart obejrzenia, jeśli lubisz ździebko wytężać szare komórki podziwiając aktorów...Ale w ogólnym bilansie film na 'plus':)

Opinia?
Osobiście wolę 'orginalne', a raczej historyczne Idy marcowe;) Kiedy wyszłam z kina powiedziałam: 'To było zbyt mało ambitne jak na mnie', aczkolwiek teraz  myślę 'wow', bo film był dobry, ale nie powalił. 'Idy marcowe' to trochę oszukany i nieoszlifowany diament, który opowiada w dość prosty sposób o resocializacji i zdemoralizowaniu wśród polityków...

Oszukany i nieoszlifowany diament, a właściwie opowieść o wartościach i ludzkiej moralności - brainiakowa - jeśli się nie zgadzacie... piszcie w komentarzach;)


PS: A to wersja, którą preferuję...Idy marcowe, wojna (raczej bitwa) domowa w Imperium Rzymskim, 11 marca 44r.p.n.e.
Wybuchła, ponieważ lud nie pogodził się z tym, iż Juliusz Cezar ogłosił się dyktatorem dożywotnio... Na tej otóż bitwie wypowiedziano historyczne zdanie:'I ty Brutusie przeciwko mnie', gdyż to właśnie na tej bitwie Brutus zabił Juliusza Cezara...

Znacie jakieś inne Idy marcowe? Błagam... piszcie w komentarzach! :)



Wisława Szymborska i poezja...

Na pewno wiecie, kim była i kim zawsze dla Polaków będzie... więc nie będę się tutaj użalać, ani jej promować po śmierci...
Jednakże, chce tylko zwrócić waszą uwagę na istotny fakt, iż jej wiersze są odzwierciedleniem myślenia wielu z nas, dlatego z dedykacją dla tych co w ogóle to czytają...

 Wisława Szymborska
"Nic dwa razy"

Nic dwa razy sie nie zdarza
I nie zdarzy. Z tej przyczyny
Zrodzilismy sie bez wprawy
I pomrzemy bez rutyny.

Choćbyśmy uczniami byli
Najlepszymi w szkole świata,
Nie bedziemy repetować
Żadnej zimy ani lata.

Żaden dzień sie nie powtórzy,
Nie ma dwóch podobnych nocy,
Dwóch tych samych pocałunków,
Dwóch jednakich spojrzeń w oczy.

Wczoraj, kiedy twoje imię
Ktos wymówił przy mnie głośno,
Tak mi było, jakby róża
Przez otwarte wpadła okno.

Dziś, kiedy jesteśmy razem,
Odwróciłam twarz ku ścianie.
Róża? Jak wygląda róża?
Czy to kwiat? A może kamień?

Czemu ty sie, zła godzino,
Z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś- a więc musisz minąć.
Miniesz- a więc to jest piękne.

Uśmiechnięci, wpółobjęci,
Spróbujemy szukać zgody,
Choć różnimy sie od siebie,
Jak dwie krople czystej wody.


Ogłoszenia parafialne, 
czyli co  blogu piszczy...
z powodu miłości, a raczej mojego zafascynowania poezją będę wstawiała wiersze, które wydają mi się dobre na mojego bloga, jeśli macie jakieś propozycje piszcie:)


Wybrałam ten wiersz, bo serio coś we mnie tak poruszył... - brainiakowa - jeśli macie jakieś prośby, skargi, podziękowania... piszcie w komentarzach;)

Dla Żaby....

Przypomniałaś mi o tym blogu i za to wielkie 'Dzięki'... 

w podziękowaniach dedykuje Ci rysunek, który kiedyś szybko naszkicowałam bo czekałam aż łazienka będzie wolna;) Obiecuje udoskonalić lub narysować coś lepszego dla ciebie, kiedy wywinę się z poprzednich obietnic:D

Za przywrócenie wiary, że ktoś to czyta - Żabie...



Mam nadzieję, że Ci się podoba ten szkic - brainiakowa - dzięki też dla moich przyjaciół bez których bym w ogóle nie tworzyła... (szczególnie na religii) ;)